Jeżdżąc sobie po Bródnie, pomyślałem sobie w pewnym momencie, że są właściwie trzy rowerowe Bródna.
Oczywiście nie jest to wniosek naukowy, ani do końca poważny, więc traktujcie poniższe z przymrużeniem oka i popatrzcie sami:
1. Bródno betonowe.
Granicą Bródna od północy jest Trasa Toruńska. Już to zagłębiona, już to wywiaduktowana trasa szybkiego ruchu, odgrodzona ekranami, poprzecinana kładkami, podobno często zakorkowana w obu kierunkach. Szczególnie lubię jeździć mostem Grota-Roweckiego, kiedy samochody na nim stoją w drodze do lewobrzeżnej Warszawy. Włącza mi się wtedy złośliwość, uśmiecham się pod nosem i cieszę się, mimo wdychanych spali, że ja rowerem wyraźnie szybciej.
Prezentowana na filmie część została wybrana tendencyjnie, a jej fragmenty znajdują się po północnej stronie Trasy, więc tak naprawdę, administracyjnie, są zdaje się Białołęką. Wiem o tym. Ale możecie to powtórzyć w komentarzach 🙂
2. Bródno buduje metro.
Nic dodać, nic ująć. Budowa metra utrudniła nam życie i transport. Jakby tego było mało, to dodatkową atrakcją są zmiany ciągów pieszych i pieszo / rowerowych. Z ich oznaczeniami dzieją się cuda. Na Rembielińskiej powstał nawet dość absurdalny fragment asfaltowej DDR. Nie wiem, jak można poruszać się rowerem wzdłuż Kondratowicza w dni powszednie, przy dużym natężeniu ruchu, tym bardziej, że występowały (występują?) miejsca, w których nie sposób było minąć drugą osobę pieszo, a co dopiero rowerem. Nie słyszałem co prawda o przypadku napadu klaustrofobii, ale nie zdziwiłbym się, gdyby pogotowie takie wezwanie dostało.
Na załączonym filmie sytuacja wygląda dość komfortowo. Może to być spowodowane tym, że to była sobota rano. A może Panom Budowniczym udało się wypracować takie warunki w drodze prób. Być może gorzej już było. Oby.
3. Bródnowski Park Leśny
Na koniec zostawiłem miejsce, które nieodmiennie wywołuje mój dobry humor i stanowi punkt obowiązkowy przejażdżki, kiedy na przykład nie mam czasu jechać do „prawdziwego lasu”. Smutno się robi, widząc ilość ściętych ostatnio drzew, szczególnie że Park Leśny i tak nie należy do dużych obszarów, jednak wart jest uznania za trzecie oblicze rowerowego Bródna.
Film jest nudny i nic się nie dzieje.
Takie oto trzy rowerowe Bródna mi się ulęgły podczas jednej przejażdżki.
Można by dodać czwarte – zorganizowane ścieżki (Drogi Dla Rowerów), ale to jeżdżenie kostką lub asfaltem jest tak powszednie, że aż nudne, więc sobie daruję. Ich temat być może wróci po otwarciu przebudowanej ulicy Kondratowicza.